Po wieczność
Kolejne godziny czynią garść popiołu
Z tego płomienia który dla mnie płonął
Z oczu ognistych i czułych pospołu
Co żal i smutek w ich sile zatonął
Z tych pocałunków mocnych jak balsamy
Z uniesień żywych do promieni słońca
Przekroczyliśmy wspólnie zakazane bramy
Co pozostało...Szkic, kartka jaśniejąca
Morderco chmurny,życiu sztuce wrogi
Niecny złodzieju czasie szalejący
Na nowo złączyły się znów nasze drogi
I los na wieczność dwie dusze łączący
Zycie jest złym kwadransem złożonym z uroczych sekund...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.