Po zmroku
(od autora: kontynuacja myśli z wiersza „Zmierzch”)
Kiedy wgryzałem się w twoją szyję,
By w smaku krwi dojrzeć dziewiczą
niewinność,
Jezus wisiał na ścianie.
On cię nie uratował,
A ja spokojnie kąsałem patrząc,
Jak podrygujesz w tańcu śmierci w takt
muzyki
Granej przez srebrne strugi księżycowego
światła.
Jezus wisiał na ścianie,
A ja się go nie bałem,
Bo w republice ciemności
Nie ma miejsca dla króla światła.
Teraz mogę iść dalej,
Ty mi już nic więcej nie dasz,
A Jezus nadal będzie wisiał na ścianie,
Bo tylko tyle może…
Komentarze (1)
wiersz jest determinacją wnosi niepokój Emocjonalny bo
uczucie rozpacza a pragnienie walczy z całym światem
Dobrze napisany +