Pobiegnę....
Pobiegnę tam gdzie świt
zostawia krople rosy
gdzie ptaki budzą
swym świergotem dzień
z dala od zgiełku
i szarości ulic
za plecami zostawię
bezimienny tłum
Tam mówią do mnie
drzewa i ptaki a słońce
uśmiechem brązuje twarz
wiatr goni frędzle u sukienki
zaplatając włosy w zapach
zapłodnionych pól
tak tęsknię...jeszcze chwila
wiosna w bólach się rodzi
kwiaty przywitam
pocałunkiem nadziei
że odurzająca woń
zostanie we mnie na długo
Zachłysnę się nią jak zawsze
wtulona w odwieczny szept
traw...melodię narodzin
Natura i ja
nade mną błękit
Tak tęsknię
Komentarze (5)
o tęsknocie napisałaś tak, że czytelnik sam zaczyna
tęsknić...mnie ten wiersz porwał i uwiódł:) gratuluję
zatem.
Tęsknota tego wiersza... roznosi niczym zapach
tajemnej konwalii... romantyczny dookoła swą
magią wabi.. piękny wiersz.
Wiersz wymownie oddaje tesknote... najbardziej podoba
mi sie pierwsza zwrotka z bezimiennym tlumem w tle
Przepiekny wiersz o tęsknocie o wielkiej tęsknocie.
Tęsknota ta wpleciona w przyrodę.
Zgrabnie i bardzo delikatnie napisany wiersz. Jestem
pod wrażeniem.
Już niedługo wiosna wybuchnie swym urokiem i możesz to
wszystko mieć w swym posiadaniu . Śpiew ptaków
promienie słońca , wiatr i w błękicie nieba zakochanie
.