Pochlebnie
Po życiodajny stali chleb,
gdy ranne wstają zorze.
Leżeli tam nie wiedząc, że...
przyszli o nie tej porze.
Wychodząc z jamy, z blasku świec,
by najeść się do syta,
leżeli, bo przestali biec,
Dlaczego? - ktoś zapyta.
Do życia wyszli, aby śnić,
sny lepsze od pożogi,
A pod kształtami krwawa nić
i podkulone nogi
w zdziwieniu.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2022-03-19 08:47:40
Ten wiersz przeczytano 1010 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
wojna - wojnie. to haszło miewa różne imię.
kojarzy mi się wojna z bolszewizmem.
oczywisciedają głos.
Pozdrawiam:)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam
:(
Wojna to samo zło... Pozdrawiam serdecznie +++
okrucieństwo wojny.
:(
Bdb wiersz, za wyjatkiem tytulu. W obliczu tragizmu
wojny to niepotrzebna zonglerka slowna i niesmczny
(nomen omen) popis elokwencji.
Pozdrawiam.
Poruszające i niestety prawdziwe. Pozdrawiam
Poruszające wersy...
Pozdrawiam
Wiersz oddaje okrucieństwo wojny - to straszne :(
Okrucieństwo wojny, obraz z Czernihowa:( Pozdrawiam
autora.