Pociąg! (2)
Nadszedł wreszcie lipiec, zaczęło się
lato
możesz już przyjechać - dzwoni do mnie
tato,
pociągi kursują, nie mają spóźnienia
dodaje po chwili jakby od niechcenia!
- Przyjadę na pewno, jutro się widzimy
nie ma przecież mrozu jak ostatniej
zimy,
mam tylko nadzieję mając to na
względzie,
że teraz problemu z pociągiem nie
będzie!
Tak więc się wybrałem, bilet zakupiłem
no i dla kurażu połówkę wypiłem.
Gdy nadjechał pociąg, byłem zszokowany
jest w nim bardzo czysto i nie jest
napchany.
Idę do przedziału padam na siedzenie
a tu mi przynoszą świeżutkie jedzenie,
choć jestem wstawiony grzecznie zapytuję
czy w zwykłym pociągu jadło się serwuje?
- To jest proszę pana express z Oleśnicy
a następny postój dopiero w stolicy!
Tak przyjemność całą z wyjazdu
straciłem,
i w dodatku jeszcze karę zapłaciłem.
Że to nie ten pociąg, kanar mi tłumaczy
za to pan Warszawę przez okno zobaczy.
Znów wyjazd do teścia nie doszedł do
skutku,
będzie teraz chodził pogrążony w smutku!
Komentarze (34)
Super rytmika i fajny wiersz:) Pozdrawiam
Czuje, Krzysiu, ze po-ciagniesz tego cykla jeszcze
troche...
Poki co, zabawa na 102! ha ha ha :)))
Pozdrowka Ci. :)
Zięć właściwy pociąg musiał przegapić
i teść nie miał okazji by z zięciem się napić.
Niepocieszony,pogrążony w smutku,
zaczął kopać grządki w swoim ogródku.
Minie lato, jest szansa, że jesienią się uda,
wsiąść do pociągu nie byle jakiego
i wreszcie odwiedzić teścia kochanego ;)
Trzymam kciuki Krzysiu za dalsze wesołe podróże z PKP
;)
Witaj Krzyśku
Kolejna satyra - teraz o reformie w kolejach, którą
świetnie przelałeś na papier.
Muszę zacząć podróżować i sprawdzić czy nie lejesz
wody. Pozdrawiam serdecznie Zenek
No i jak tu się nie uśmiechnąć skoro tak trafnie i z
żartem potrafisz przekazać to co się każdemu zdarzyć
może czy też się zdarzyło gdy się pociągami
jeździło...pozdrawiam ciepło i z uśmiechem Krzychno.
...masz sposoby żeby uniknąć spotkania z teściem...
Część, Rojbrze :)
I znowu rozbawiłeś! :)))
Super, jak zawsze :)
Co ten teść z Tobą ma! ;-)))
Pozdrowionka, Krzysiu :)
Jak zawsze z podobaniem
Dla ironi przedniej
I usmiechniecie
Pozdrawiam Krzychno:)
Pech czy los szczęścia tym razem to sprawił, że kłótni
z teściuniem unikniesz na jawie?
Bo gdybyś nie golnął, wsiadłbyś tam gdzie trzeba, a
tak - sprawę znamy.
Tu puenty nie trzeba.
Przednia ironia:))))
Przednia ironia:))))
:))
Witaj
Z uśmiechem Krzysiu poczytałem.
Jako refleksje dodam że jak byłem w wojsku, często tak
miewałem.
Pozdrawiam serdecznie
;)
No tak bywa, jak się wsiądzie w Warszawie do pociągu
do Krakowa, to niektóre zatrzymują się dopiero w
Krakowie. Za trzecim razem się uda. Pozdrawiam
do trzech razy sztuka. Powodzenia Krzychu!
Ta kolej to potrafi skomplikować podróżnym życie:)
Miejmy nadzieję, że za trzecim razem uda się odwiedzić
teścia, może jesienią:)
Pozdrawiam Krzysiu:)
Marek