Początki z gitarą
Dostałam gitarę na Boże Narodzenie i strasznie się ucieszyłam, ale kolega mnie zdołował mówiąc, ze to słaba firma, ja wam powiem...
Kakofonii dźwięków, wyrzeczeń.
Temu owszem – nie zaprzeczę.
Pięknę to i kojące,
O palce tylko się troszczę.
Nowe spojrzenie pod kątem bycia.
Trochę inny sposób przeżycia dnia
następnego.
Chęć napisania dobrego utworu,
Dokonanie dobrego wyboru.
Akustyczna czy elektryczna? Z bajerami,
może bez.
Na ceny nie patrz, nie ocieraj też łez. Bo
ma ich nie być.
Musimy przeżyć – nawet te ceny.
I ćwiczyć, trenować– brylować w tej
dziedzinie.
Wtedy cię zapewne nie ominie pochwała, ani
dobra gitara.
... że to nie jest najważniejsze, przynajmniej na początku. Zły magik i z dobrego nie wyczaruje :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.