Poczucie winy...
Ciągle za mną chodzi... Natrętnie obija się
o moje uszy... Niczym echo przenika w
najskrytsze zakamarki mojej
intymności...
Sami wyznaczamy sobie szlaki... W jesieni
odgarniam z nich suche zwiędnięte liście...
Przyklejam do nosa noski klonu...
W lato sadzę ogrody duszy... Zrywam
kolczaste róże i wącham
niezapominajki...
Boje się, że potępisz mnie w tym co
robię... Tą myślą odgradzam się od
przyszłości... A szkoda...
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie
znamy... Zabroń mi się bać !!!!!!! Uderz
mocno w moje serce...
Chcę być wyrazista i gotowa... Będę
czuwać... Z... moim poczuciem winy...
Ku mojej przestrodze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.