pod platanami ...
Mrok
lodowate podmuchy chłodu
liściaste czółna mkną
w wir wciągane
lecą bezwładnie
całkiem na oślep
jakby w swym pędzie
były pijane
wieczór je tuli
w burym swym palcie
by nie pognały
w nieznane strony
tam gdzie inaczej
mkną jasne chmury
gdzie nie buszują
w konarach wrony
Niech je podrzuca
wicher ponury
lecz taniec winien
być na parkiecie
a nie zabierać
w wirze zabawy tańczących
aby gnali po świecie
gdyż tu wyrosną
na nich kolejni
aby park dalej pięknym się jawił
i wieczór zawsze
o stałej porze
pod platanami
ciepło się bawił
Komentarze (22)
Podoba mi się bardzo :)+
a dla mnie ten owoc jest bardziej kolorowy ...niż
niejeden błyszczący i mający barwy tęczy ... a smak
jego jest taki ... że rozpływasz gdy dotykasz ustami
...
nie to złoto co błyszczy ...
A Twój wiersz jest ciepły i piękny ...
...dziękuję państwu za tak piękne komentarze i
spokojnej nocy życzę:))
z przyjemnością Stefi :*
Doczytuję się o wiele więcej niż napisane, pięknie
ujęte
Pozdrawiam :)
no i pięknie malowniczo Pozdrawiam:))
Śliczny, ciepły i przyrodniczy wiersz, pozdrawiam;)
Piękny obrazowy wiersz.Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Stefi. Jestem pelna podziwu... Moc
serdecznosci:)
ciepło z bananem na ustach
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam z plusikiem
Zenku, Biały wilku, mysia-ko,Broniu i
Janino...dziękuję wszystkim państwu, za komentarze i
miłego popołudnia życzę:))
Dziękuję bardzo za sugestie i uwagi Pozdrawiam
Serdecznie
Ciepło się bawił i ciepły wiersz! Pozdrawiam z
uśmiechem :)
wesoło, miło było przeczytać, pozdrawiam :)