pod skórą mój lęk...
wbijaj mi nóż
lotkami celuj w oczy
zwiąż pobij zgwałć
boże co za rutyna
nieważne
cel autodestrukcja
ja już i tak widzę
jak cię spalą
a nawet nie dotykam
autor
Feministka S.
Dodano: 2009-11-25 15:30:48
Ten wiersz przeczytano 718 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Wiersz bardzo smutny czytelnik zastanawia się o co tak
naprawdę chodzi...a domysły bywają najgorsze.Wiele
cierpienia dotknęło Twoją skórę lub nadal dotyka.Bo z
tego wiersza wynika iż to się nie skończyło.Jednak
piszesz, że go spala...masz taką nadzieję...ciekawy
wiersz.+
powiało dramatem...autodestrukcja...ładne
przenośne...mocny wiersz...pozdrawiam
Metafory w twoim wierszu z górnej
półki..brawo...pozdrawiam...
Ale zawojowałaś..dobrze że to fantastyka to jeszcze
ujdzie..powodzenia
hej jaka autodestrukcja? mam nadzieję,że to tylko
wiersz a Ty i tak się uśmiechasz no pokaż ząbki :)
haha buziole
Lotkami noża celować w oczy? No nie.....
No całkiem całkiem ten tekst
Nie dotykasz, ale wiersz dotyka bolesne przezycia.