PODANIE
Bywa, że Ci na górze też czytają wiersze....
no więc tak
piszę do ciebie Losie
z prośba :
...
otóż
...
Jak wiesz...
Chcę zdrową być, szczęśliwą być i do tego
mieć na to pieniądze!
Prośbę swą motywuję
trudną sytuacja w jakiej jestem
od lat
wielu zbyt wielu ( tak naprawdę)
Zobacz Losie,
mam puste ręce a w nich brak
a one stworzone
do TWORZENIA
Pieszczenia dotykiem
tego co UMIŁOWANE
mogło by być....
Widzisz Losie?
Moje ręce--- one nieczynne od lat
a przecież sprawne...
Chcę zdrową być , szczęśliwą być i mieć na
to pieniądze.
Spraw proszę bym
codziennie , dnia każdego dotykiem swoich
rąk
jak matka swe niemowlę
dłońmi pełnymi przejęcia nad kruchością
Maleńkiej Istoty STAWANIA SIĘ.
Losie mój Ukochany,
daj mi przekonanie o wartości codziennych
zmagań
i zabierz ściemniające świat okulary
nawet te różowe.
Och, gdybym już umiała to czego nie
potrafię
DOKONAĆ
by codzienność wypełniła się
by wypełniły się dni tym co cieczy się
moim UZNANIEM
, gdybym już umiała wyłuskać z plew
ZIARNO...
ani chwili bym nie straciła, na zmarnowanie
nie dała bym!!!!
Losie
spraw bym WYBRAŁA i siebie oddała z
pasją!
z namiętnością!
Na zatracenie siebie bezużytecznej,
Na pozyskanie siebie tej
którą warto być
dzień w dzień
i jeszcze raz
JAK ODECH .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.