podaruj mi Boże...
podaruj mi Boże papierową duszę...
zapisz ją proszę nadziei tuszem,
pokoloruj radości kredkami,
przyozdób wiary kokardkami.
podaruj mi Boże...
z kartonu serce,
by było proste odrysuj przy ekierce,
pomaluj miłości farbami,
wytnij dobra nożyczkami
i uważaj! - żeby nie poplamić!
podaruj mi Boże...
z plasteliny rozum,
lecz miękki tak tylko na pozór,
ugnieć go pięknie rękoma swymi,
by szczycił mnie tylko czynami dobrymi.
podaruj mi Boże...
z bibuły ręce,
kruche, delikatne,
lecz do pomocy zawsze chętne.
Pozwól mi Boże
być Mistrza dziełem,
pozwól mi być Twoim
papierowym przyjacielem...
Komentarze (6)
Ja odnoszę wrażenie że bardzo się na kimś zawiodłeś
,więc ta modlitwa o prawdziwego przyjaciela jest jak
najbardziej uzasadniona .Nie ważne przecinki,a że do
Boga? każdy ma prawo zwracać się do kogo zechce-tym
bardziej jeśli jest to pisane pod wpływem chwili -a
więc od serca -z emocjami żywymi-pozdrawiam
Lubię przecinki z powtarzających się słów ale chyba ty
trochę przesadzasz.Spróbuj to omijać nie za każdym
razem bo straci sens a nie o to chodzi.Nie lubię tego
typu wierszy ale naprawdę lepiej by brzmiał bez
odnośnika do Boga.
Wiersz oddaje prostotę duszy. Prosisz o to wszystko,
lecz mam wrażenie, że już to wszystko masz tylko
wierszem robisz swój autoportret - obraz własnej
duszy.
dziękuję za wszelkie komentarze, a zwłaszcza Tobie
Julio - absolutnie się nie obrażam, a wręcz przeciwnie
dziękuję :)
dobra krytyka nie jest zła :)
pozdrawiam
Modlimy się o Boże z nadzieją że, pomoże.
Piękna modlitwa. Modlitwa może być piękna jesli jest
sercem pisana. Mam nadzieję, że Bóg Cię wysłucha.