***Podmuchem czynów pragnę***
...ponownie w zyciu pojawia się bezsilność, choć była wcześniej niby zapomniana. Ona jednak nie mija, czasami tylko przygaśnie na chwilę...
Podmuchem czynów pragnę przepędzić czarne
chmury
co dzień walczę o Twoją pogodę
by słońce nie tylko Tobą, ale i przy
Tobie
pędem wiatru swego dotyku chce odgonić
to co ból zadaje obrócić w marzenie
największe z możliwych
pragnę wymalować na Twym niebie
obraz błękitnej nadziei
nie jestem malarzem i nie będę
nie będę miała mocy żywiołu ziemi
czasem bezsilna w Twym cierpieniu
mam jednak coś czym mogę coś zmienić
choć na chwilę Twój świat w raj zamienić
pokolorować barwami szczęścia,
pomyślności
choć krótką chwilę rozświetlić
to ramię na którym oprzeć się możesz
podmuchem słów pragnę przepędzić czarne
chmury
Przyjacielu...
Komentarze (5)
tak pięknie słowami malujesz...aż miło
czytać....podmuchem słów pragnę przepędzić czarne
chmury...rozświetlić krótką chwilę....
piękny kolorowy ten świat chcesz namalować:)
Jak kochamy i jesteśmy kochani to świat jest w koło
kolorowy bez kredek i bez farb.
Nie trzeba być malarzem, żeby piękno malować... Ty
słowami "przepędzasz czarne chmury". Świetny wiersz!
...pomalować komuś świat i czarne chmury rozgonić to
piękna obietnica...realizuj od zaraz ... i po tęczowej
drodze idźcie! Pozdrawiam.