podróż w jedną stronę
krwi rozrywany ciśnieniem
wrzeszczę jak oszalały
nie pamiętając nikogo i niczego
mój spaliłaś świat
bez litości zburzyłaś porządek
pogrzebany wyśmiewając sens
ogniem miecza
rozszarpię każdego
który stanie na drodze
który ciebie muśnie myślą
jeśli mnie zostawisz
oddech twój na zawsze
wyrwę z tego świata
jednak gdy będziesz moja
czułością ciebie otoczę
jak porcelanową bańkę
Que l´amour est violent
autor
dream
Dodano: 2008-03-14 12:25:23
Ten wiersz przeczytano 490 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
jakoś mi nie leży ta "porcelanowa bańka", zbytnio się
kojarzy z porcelanowymi nocnikami ( modnymi dawno
temu:) ) ,ale to tylko moja pomroczność jasna może?
zestawiasz ze sobą sprzeczne uczucia ... ciekawe i
bardzo lekko się czyta
Ten wiersz najbardziej mi się podoba,z tych kilku
twoich,które przeczytałam :) Naprawde łądny...a do
tego twojego komentarza to...nie myślałam w ten sposób
o tym...
"jeśli mnie zostawisz
oddech twój na zawsze
wyrwę z tego świata" - obsesja...
Witam , oj , oj ... straszna zaborczosc , a przeciez
mozna inaczej ... ale w wierszu to dodaje napiecia
hmmm... ale najbardziej podoba mi sie jedno
zdanie;Ktory ciebie musnie mysla; Pozdrawiam
Bogna
Wiersz pełen emocji. Miłość miesza się z porządaniem,
złość z bólem. Ciekawe zestawienia. Dobra forma
wiersza.
Czy ta się go lekko.
bardzo emocjonalny ale jak dla mnie złotą klatką ten
wiersz pachnie..
Przeczytałam...ilość słów nie świadczy o jakości ;) :*
Bardzo wymowny w przekazie. Milość, zazdrość,
pożądanie aż do bólu i ta lekka zmysłowa czułość -
"jak porcelanową bańkę" Brawo:)
Mocnych słów uzywasz chcąc...miec chyba ja na
własność. Bez półśrodków...prosto do celu. Bardzo
wyraźny w przekazie.
Albo nic... albo wszystko... lecz czy to jest
dobre rozwiązanie ? Wiersz emocjonalny i piękny w
swej wymowie...
Wiersz nieźle oddaje egocentryczną postawę. Czy można
zmusić kogoś do uczuć nie myśląc o nim, a jedynie o
swoim spalonym świecie?
Pelne zgrozy slowa, zamroczylo...zablyslo zazdroscia,
a moze tylko samotnoscia....