Podziękowanie
Tak mało było nam trzeba...razem do nieba
Moi przyjaciele, stare te same twarze,
Zdjęcia, dłonie,
śmiechy przy browarze.
Czas nas goni, zmienia ludzkie słowa,
Przyjaźń nasza od początku nadal nowa.
Czasem mija to, co ważne i ustaje,
Bolesny czas jedności nadaje.
Przy wspólnej świecy czarne białym być
może
A gdy jest źle, nie będzie gorzej.
Moje znajomości, wieczne,
nie chwilowe,
Wspólnie nosimy cegiełki na budowę.
Może kiedyś po rozstaniu się spotkamy,
A każde szczere łzy zapamiętamy.
Nie warto z czasem, patrzeć na
człowieka.
Z jednego dnia inny nas czeka.
Ludzie bolą bardziej niż zakażenie,
Lecz z czasem są najlepsi na uleczenie.
Nawzajem siebie szukamy,
Z chwilą coś doceniamy.
Ja cenie całe nasze rzeczywistości
Jak wszystkie ludzkie indywidualności.
Marzenia- nieme krzyki duszy,
Drażnią innych wilków uszy.
Nie można na całe życie zapomnieć o
sobie.
Moje spojrzenie na świat wylewam Tobie.
Niesiemy wspólnymi siłami,
Niebo, które jest nad nami,
Przez które chciałoby się przeplatać
Nić wspólnych myśli i później je łatać.
Samotność- bliska nam osoba,
Z czasem wiecznością staje się doba.
Przyjaciół poznałam w biedzie, prawda
bolesna,
Na dziś stara to historia, a rana
wczesna.
Jeśli szczęście istnieje, niech ono mnie
szuka
Niech w swej bezradności do mych drzwi
zapuka,
Niech przyjmie moje zaproszenie,
Na dzień…godzinę…jedno
przebudzenie.
Dziś przyjaciół zebrałam
Mało ich zostało.
Od losu w dupe dostałam,
Tak chyba być miało.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.