poeta rezygnuje
słowo to nie nóż
nie oddzielę nim
muzyki od instrumentu
sztuki od plamy na płótnie
siebie od innych istnień
a może tych samych
piszę list w nim przyszło
wyprzeć się natchnienia
bo cóż znaczy natchnienie gdy palce
drżą zbyt mocno by utrzymać pióro
co mogłoby być co jest
spełnieniem niepełnym
nie odpowiem już tobie
gwiazda zawisła
nad ramieniem sennym
wtopiona
we własną
niespokojną
przestrzeń
Komentarze (8)
Uff, bardzo mi się podoba, a podobno nie lubię
białych, hm wierszy:)))
Bardzo poetycki, bardzo dojrzałe!
Minorowy nastrój świetnie zespolony z tematyką
wiersza, więc nie czuć w nim pozy.
Proponuję z czterech, ostatnich wersów zrobić dwa,
słowo "przestrzeń" do ostatniego, akcentując je.
Widzę tu też dwie strofy (bo dwa tematy przemyśleń);
Od "piszę list..."
Wiersz zatrzymuje czytelnika.
Wyprzeć się natchnienia - to wielkie wyzwanie, chociaż
w obliczu silnych emocji...Wiersz ma w sobie to
coś...jest bardzo wymowny.
Świetne! Słowo- nóż, poeta który wyrzeka się
natchnienia, piękny wiersz!
Osobiste, nawet bardzo, ale mam nadzieję, że to tylko
przejściowe uczucie i odczucie.
Nieźle, szkoda tylko, że poeta rezygnuje. Wiersz wart
wyróżnienia, naprawdę.
Gdy wszystko w środku płacze i drży.. ręka
nic nie napisze.. a myśli niczym kłębuszki wełny
splątane nicią.. wyrywne słowa wykrzyczą... znam
to uczucie... Wiersz osobisty.. rozterką
pisany.. Ładny.
Tak, to prawda...pióro oddaje wiele, ale nie wszystko.
Nic nie znaczy wena, gdy człowiek nie zazna
prawdziwego spełnienia w życiu.. to ono dodaje
skrzydeł.