Poetów Metresa
Dla tych, których dopadł całkowity brak weny twórczej (na co jak wiecie nie ma rady - pozostaje tylko czekać aż kiedyś powróci). Myślę, że czasami każdy z nas, piszących, ma ten problem.
Gdzie żeś skryła przede mną swe wdzięki?
rymować jest dzisiaj dla mnie mordęgą
łaskawa byłaś ja jadłem ci z ręki
Me wiersze już nie są tą samą potęgą
W twych skrzydłach topiłem swe smutki i
żale
wznosiłem się co dzień w niebiańskie
wyżyny
A teraz? Jak posąg nie ruszam się wcale
Gdzie się podziały przecudne krainy?
Przeklinam cię muzo, poetów metreso!
wiersze w twarz ciskam ongiś mym wenom
obudził się we mnie poeta agresor
kiedyś cię zniszczę, „dum spiro,
spero”*
(*) nie tracę nadziei, dopóki oddycham
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.