Poetyckie rozważania
Od jakiegoś czasu myśl twórcza i płodna,
nie zagląda teraz do mojego domu,
przez to iskra weny straciła moc gromu,
a dłoń chociaż sprawna, pióra jest
niegodna.
Jeszcze nie tak dawno z zielonej
stalówki,
rytmicznie po wersach rym za rymem
płynął,
dzisiaj mam wrażenie, że dar gdzieś
zaginął
i nie jest już warty złamanej złotówki.
Chciałbym jednak myśleć, że to stan
chwilowy
i być może jutro minie bezpowrotnie,
karty się zapełnią wierszami owocnie,
a nadmiar ich sprawi słodki zawrót
głowy...

M.N.


Komentarze (31)
Już samo wypatrywanie słońca potrafi ogrzać...
Wielu w tej refleksji, jak w lustrze, może się
przeglądać.
Czasem, gdy ruszam do toalety,
odkrycie się dokonuje.
Z innym przyszłam zamiarem,
w głowie niestety wiersz się znajduje.
Czy już zawsze tak będzie,
że wiersz pójdzie za mną wszędzie?
Leżę sobie w łóżeczku,
powoli w sen zapadam.
A tu wierszysko mnie trąca,
rymy jakieś podpowiada.
Czy już zawsze tak będzie,
że wiersz pójdzie za mną wszędzie?
Wena przychodzi i odchodzi.
Nie mamy na to wpływu, ale wrażliwość w twórcy
pozostaje i po pewnym czasie wybucha w wierszu.
Bardzo dobry, prawdziwy wiersz o zwątpieniu i
niepokoju ludzi piszących.
A, wiersze będą... i to piękne.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Wena czasem też chce mieć trochę urlopu więc
spokojnie.
Pomimo, piękny przekaz...
Pozdrawian, Marianie.:)
Każdego czasem dopada taki stan. Ale gdy minie, wtedy
wiersze tym bardziej cieszą :) Warto czekać na ten
moment...
To na pewno jesienna melancholia
zagościła w Twoje progi. Jak tylko znowu mocniej
zaświeci słoneczko i wydłużą się dni, to i popłną
świetne wiersze spod Twojego pióra.
Miłego dnia życzę Marianie i pozdrawiam serdecznie.
Witam serdecznie, też uważam, że to wszystko chwilowe
i nadal Marianie będziesz tu z nami. Wiele dobrego i
czekam na kolejne piękne, ciekawe Twoje wiersze :)
Nic ns siłę, czasami warto przeczekać brak weny.
Też tak mam.
Ciekawa refleksja z wiersza płynie.
Pozdrawiam serdecznie
Wena Panie M.
czasem chce odpocząć,
a nieraz też się staje kapryśna, jak to bywa z damami.
Ale widzę, że już jej minęło, bo wiersz jest i to
całkiem w porządku.
Marianie nic na siłę. To wszystko powstaje z uporu.
Upierasz się na siłę by napisać wiersz o czymś bardzo
konkretnym. To nie wyjście. Najlepiej weź słownik i
otwórz na losowej stronie a potem z zamkniętymi oczami
wskaż palcem tytuł przyszłego wiersza i wtedy pisz, a
wena zapewne wróci bardzo szybko. Pozdrawiam z plusem
i uśmiechem:)))
Wena jest przy Tobie. Świetny wiersz. Pozdrawiam
ciepło :)
chcialbym ja tak pisac...
Sorry. :)
E tam, e tam,
chcialbym ja Ty pisac...
gdzie tam!
Gdzie do Ciebie mi Marianie...
wierszokleta'm... tak zostanie!
Pozdrowionka z uszanowaniem :)
W takim razie na wzrok Ci Marianie padlo albo nie
czytales tego pieknego wiersza:)
Pozdrowienia z uklonami dla pracowitej weny i
autora...:)