Poezja śmieciowa
Poeta dostał dziś zlecenie,
By stworzyć dzieło. Rad-nierad
Słowa wysypać ma z kieszeni
I wyczarować lepszy świat.
Co to poezja? To obrazy,
Które ustawił rzędem bym
(By czytelnika w stan ekstazy
Wprawić – to można dodać rym.)
I niech to śpiewa, błyszczy i
Migocze – wszystko jedno mi.
Wychodzę sobie z kamienicy
(Muzo! Ty mnie na Parnas wiedź!)
I widzę: leży na ulicy
Wilgotny papier (czyli śmieć).
Inny by kopnął, albo nawet
Podniósł zerkając gdzie jest kosz.
I jak ma taki zdobyć sławę?
Gdyby natchnienia miał za grosz,
To by się wpatrzył w papier ten,
Nim wiatr go gdzieś zaniesie hen.
Stara gazeta to jest przecie
Papier, więc widzę sosny tu,
A pod sosnami jakieś dzieci
Szukają grzybów w miękkim mchu...
Gazeta to nowiny, zatem
Mogę premiera ujrzeć twarz,
Kiedy nakłada on podatek,
Żeby rozkwitał wkrąg kraj nasz,
A opozycja mogłaby
Za to na rządzie wieszać psy.
Gazeta to też trud. Widzicie
Drukarzy, którzy w noce złe
Drukują bzdury, by o świcie
Naród mógł czytać bzdury te?
- To śmieć – „Też prawda” – w głowie
świta,
Lecz, czy pomyśli może pan,
Ile śmieć taki może pytań
Stawiać o ekologii stan?
Taka poezja, proszę pana
Jest - mądra, zaangażowana.
Komentarze (10)
ten pan
w śmieciu widzi
tylko śmieć
bo jego wrazliwość
przeciętna jest
pozdrawiam Jastrzu
:)
Czy to śmieć zwykły czy opera
wszystko jest kilem na premiera
Nie trzeba chęci bardzo mnożyć
tylko wziąć w rękę i przyłożyć. Pozdrawiam z plusem
choć bez przekonania:)))
Można pisać na zamówienie, byle się nie czabyło
wstydzić ;)
Osobiście wolę gazetę niż internet ale rzadko kupuję i
nie śmiece. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
coś w tym jest... dlatego nie kupuję gazet i nie
czytam ...a papierek jak lezy to go podniosę ...
papiery papierki... śmieci - a ile można napisać...
czytać
no właśnie- taki papierek na ulicy a ileż refleksji
dla poety.
Niestety człowiek jest największym producentem śmieci
i marnotrawcą w całym ekosystemie...
tak jak Marek od dawna nie kupuję gazet itd...
Pozdrawiam Michale :)
Tyle ciekawych przemyśleń. Ja papierowych gazet od
dawna nie kupuję, a wszystkie papiery grzecznie
segreguję do odbioru. Spójrz czasami na samochód, a
każdego takiego wyprodukowanie to tysiące części, w
sumie tysiące ton wody i ścieków. Zaznaczam jednego
samochodu. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawie i z humorkiem. Milutko pozdrawiam
Jastrzu.