Pogrzeb
tłumy na czarno ubrane
smutne dźwięki skrzypiec na cmentarzu
deszcz z nieba
jak łzy
wszyscy tu przyszliśmy dla ciebie
by cię pożegnać
matka i ojciec
nic już dla nich nie istnieje
i znów płacz
i znowu zwątpienie
dalej rodzina
twarze rozpaczy jakby mgłą spowite
i przyjaciele
łzy się leją niczym strumienie
wszyscy tu przyszli
jest szkoła i nauczyciele
i ci co nawet nie za dobrze cię znali
płaczą
bo ciebie już nie ma
i nie wrócisz
W dniu pogrzebu... [*]
Komentarze (4)
Smutny wiersz,ale piękny.No cóż przychodzi taki czas
kiedy musimy się pożegnać z drogą nam osobą.Sami też
trafimy do Domu Pana bo On na nas tam czeka...ma swój
dom dla każdego z nas.
[*]Jedynie mogę połączyć się z Tobą i bliskimi w taki
sposób...[*]
Wiersz przesiąknięty smutkiem do głębi...trudno
znaleźć słowa, aby opisać co się czuję gdy odchodzi na
zawsze ktoś bliski...
z twojego wiersza wnioskuję,że zdystansowałaś się do
tego wydarzenia, lub osoby którą pochowano, czy dobrze
myślę? Bo opisałaś to tak "chłodno" bez większych
emocji, co oczywiście nie jest negatywem. Pozdrawiam
bo życie to nie tylko radość.życie to ciągła
miłość.przybiera różne formy.to musiał
być...pogrzeb.zamyśliłem się.a co z pogrzebami na
których jest tylko ksiądz...ładny wiersz...opisany
pogrzeb konkretnej osoby...te łzy kojarzą mi się z
otwartymi ranami...