Pogrzebowa farsa
Mój piękny Panie piszę do Pana ostatni list. Już mi niosą suknie z welonem. (To piosenka do tej melodii)
Ech krótkie życie dzisiaj przychodzi nam
się pożegnać
Dziś zapisuję ostatnią myśl
Życie nałogiem nie umiem tak po prostu
przestać
Serce mi mówi, że pora iść
Już mi niosą trumnę dębową
Zniczy płomień ugasi łez może
Wiersz nad grobem przyjaciel odczyta
Dusza szepnie - ech przytul mnie Boże
Jeszcze ksiądz swą modlitwę odmówi
Dla tych co pozorami słów żyją
Pan tam w górze się nieźle ubawi
Bo żyjący, choć żyją - nie żyją
Komentarze (12)
Piosenkę pamietam i melodię również...wiersz
powtwornie smutny ale bardzo dobrze
napisany...pozdrawiam
fajnie napisany wiersz...czarny humor...wyszło
świetnie...pozdrawiam
A pro po "śmierci" bardzo dobra pointa.
Pochylam głowe.....bo sztuka jest pisac o
smierci....tak.....to prawda.....sam to
poczułem..pozdrawiam..
Kiedyś się zastanawiałam też jak Ty dziś i nic z tego
nie wynikło . Dobry wiersz Ci wyszedł :)
Gratuluję pomysłu i wykonania.
dobry ! co tu więcej pisać?
dobry i już!
Duzy plus. Szkoda ze nie moge dac dwoch
Czarny humor, ale świetny wiersz. Pomysł dobry, myślę
, że w życiu takie zakończenie jakie piszesz to
większość przypadków.
Dla mnie jest to tragifarsa i to dobra tragifarsa -
(nawet nie próbuję myśleć, żeby mogła mieć osobisty
podtekst!).
Piękny wiersz....i tyle :)
To piękna, wzruszająca piosenka, jeśli ktoś pamięta
los piosenkarki, tym bardziej porusza. Jak Twój wiersz
(czy związek zamierzony), który uzmysławia: jesteśmy,
a jakby nas już nie było, istniejemy, ale przemijamy.
I musimy o tym pamiętać, jakością życia słodzić gorycz
tego oczywistego faktu. Ciepło pozdrawiam.