Pojednanie
Z bratem o nim dla niego...
Nie pytał czy może wejść
rozpanoszył się jak u siebie
ucztę wyprawił
i pożera wszystko
pazernie
do kości
z kośćmi
bezlitośnie
Zostawił tylko oczy
a w nich ogromny ból
strach
żal
Już nie kłamiesz
nie mówisz
łza
przeprasza za życie
i prosi
Byłeś sam odwrócony do wszystkich
teraz jest nas więcej
ty z nim
i cała rodzina
Walczymy
wybaczamy
Komentarze (27)
Smutny życiowy przekaz.
Pozdrawiam
Marek
smutny wiersz ... a jakże prawdziwy ...
Jednoczy ból i strach:(
Pozdrawiam.
Czytelny przekaz. Czy nie powinno być "z kośćmi"?
Pozdrawiam:)
coraz więcej się słyszy
Pozdrawiam serdecznie
to straszna i podstępna choroba :(
serdeczności:)
Jeśli życie polega na przeżyciu
to wszyscy przegramy.
Mocny temat do przełknięcia, aż boli.
Pozdrawiam Ewo.
okrutny temat ale życiowy musimy o tym mówić i pisac
głośno, dziękuję
Pojednanie rodziny - piękna rzecz, ale jakoś trudno
się cieszyć.
Trzymam kciuki za zwycięstwo w walce z chorobą i za
przetrwanie tej rodzinnej solidarności na czasy "po
raku".
Nieraz zastanawiam się że bogate koncerny
farmaceutyczne nie znalazły jeszcze leku
na to paskudztwo. Coś mi podpowiada że chyba
więcej zarabiają na jego trwaniu niż zwalczaniu.
Resztę dopowiedzcie sobie sami.
Pozdrawiam Ewuniu czym jest wartość ludzkiego
życia?
ogromnie smutny temat, współczuję jeśli wiersz obrazem
prawdziwego życia, mogę jedynie przytulić myślą :))