/...Pokochaj na nowo.../
Spacery poranną rosą chrzczone
zachody słońca nad morzem owiane
tajemnicą
spojrzenia tak niewinne
wspólne oczekiwanie na lepsze dni z
iskierką niepewności
dłonie splecione w całość
kryształki soli które tak bolały
oswajanie samotności
niedokończone marzenia
pamiętasz?
kochałeś
uczyłam się od Ciebie,
gdy z każdym dniem byłam bliżej kluczyka
do klatki ze szczęściem
kochałeś
pamiętasz?
teraz odszedłeś
z kodem do sejfu radości
chociaż wiem że o miłość
nie należy prosić
błagam pokochaj
chociaż Ty
podaruj mi na nowo serce...
Komentarze (3)
pełen uroku .... taki subtelny ...
i nie martw się miłość zapuka też do twoich drzwi ;):)
Nie załamuj się. Wróci miłość, wróci radość, wróci
szczęcie.
Bardzo nastrojowy, zwłaszcza pierwsza zwrotka. Miłości
się nie wyprosi, miłości się nie kupi, miłości często
nie wzbudzi się nawet miłością, bo miłość to
hipokrytka i egoistka. Cóż, czy jest uniwersalna
radość? Czy jest do niej uniwersalny klucz? Może
trzeba odnaleźć ten własny, jedyny? Co innego serce,
może wróci, gdy się wyszaleje, może nie wróci, może
szybko zobaczy, co utracił i przybiegnie coprędzej.
Tak czy siak, podmiot liryczny poetycko tęskni i
wypada życzyć, by ta tęsknota została uleczona. Dobry
wiersz, pozdrawiam.