Pokój Delfiny.
Ten pokój który wspominam.
Z niego odeszła miłość.
Błędna heroina losu.
Wstąpiła n mleczną drogę księżyca,
bo tam znalazła swoje szczęście.
Dzisiaj tli się tam smutek spalonych
wierszy,
powietrze przesiąknięte dymem imaginacji
opium.
pochłaniał niedokończony akt
kobiecego ciała,
Obrazy.
Z wiatrem przygnane halucynacje
niby łąki zielone i światy idealne.
A jednak cmentarne ściany.
Komentarze (32)
Niezły odlot...:) Ale wiersz ma jakąś specyficzną moc
i klimat...pozdrawiam :)
Witaj Jorg.
Narkotyki, wyniszczają i zabijają.
Mocny przekaz wiersza, w poetyckim wykonaniu.
Pozdrawiam serdecznie.:)