Pokolenie
Przypuszczam — każdy chciałby być
sercem,
a jedno serce, zachłanne wielce.
Mózg ponoć jeden, a para oczu
odpowiedzialna do wewnątrz wnętrzem.
Ja za to z rżyska sierść lata sarnią
zbieram, by tliła się w palenisku,
utulam sobie przeszłość w ślufanku
i boso stąpam, by się odgadnąć.
Mysiego włosa — kwakiem, korzeniem,
gdy wiatr z nim — nie wie, pyta, czy
jestem?
W bezbarwny dotyk przesłanie ścielę,
aż się wyrywam. Brukiew na wszystko.
https://www.youtube.com/watch?v=0AatDeP9awo Witek Muzyk Ulicy - Hop słoiczku
Komentarze (16)
Idealny do zanurzeń.
Ciekawie, obrazowo, ze wsią w tle,
przyznam, że nie znałam słowa ślufanek, ale dzięki
Broni już znam...
Pozdrawiam, z podobaniem dla wiersza, Agatko :)
Piękny wiersz o tamtym pokoleniu. Klimat niesamowity.
Pozdrawiam :)
Wróciłem. Przeczytałem jeszcze raz. Przeczytałem
komentarze. Zrozumiałem. Zapunktowałem.
Bardzo ciekawa treść i zgrabnie ujęta, podoba się :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Znam taką wieś z opowiadań taty, ja już jej nie
zaznałam.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie wspominasz tę wieś naszą, taką polską - "Ja za
to z rżyska sierść lata sarnią
zbieram," i jeszcze tulisz w drewnianej skrzyni do
siedzenia (ślufanek) chyba dobrze kojarzę :)
Szczery opis dawnej wsi. U nas kwaki nazywano brukiew.
Była sadzona dla bydła. Teraz wraca do łask i jest w
sprzedaży, a zupa jest wspaniała.
Ślufanek to szlaban. Był taki na wsi. służył do
spania, a w dzień do siedzenia. Pozdrawiam serdecznie.
W ciekawy sposób opisane wspomnienie dawnego życia na
wsi...pozdrawiam :)
Dodam jeszcze, że ostatnio w swoim wierszu wspominałem
wieś, ale inaczej, myślę, że moje wspomnienia są z tej
późniejszej wsi.
Ciekawy wiersz wspomnieniowy o dawnej wsi, pozdrawiam
ciepło, śląc serdeczności.
Wiersz, który przenosi w przeszłość. Ale też z ważnym
przesłaniem. Ta przeszłość faktycznie mogłaby
niektórym wydać się magiczna. Dla mnie to wspomnienia
(w sumie magiczne :-)) tylko ze ślufankiem miałem
problem. Myślę jednak, że po prostu pamięć już
zawodzi, bo niemożliwe, żebym na nim nie spał, czy
przynajmniej nie siedział :-)
Wiersz bardzo się podoba.
Pozdrawiam :-)
W tym wierszu chciałam zachować pamięć o wsi, taką,
jaką mi przekazano.
Ślufanek to twarda ława, wyścielona słomą, służąca do
spania (najczęściej dzieciom), kwaki to miejscowy
przysmak - brukiew, często zjadana na surowo, może jak
dziś kukurydza, charakterystyczny, częsty we
wspomnieniach - brak obuwia podczas pracy na polu.
Dziękuję za komentarze :-)
Dodałam link. (Każde pokolenie nosi w sobie swój
własny sprzeciw).
Pozdrawiam :-)
brukiew, po długiej nieobecności na naszych stołach,
dochodzi do łask, ze względu na dobroczynne działanie
na nasz organizm. U nas mówiło się na nią korpiel i
sadziło się dla krów. Ale będąc dzieckiem czasem
jadłam korpiele.
Przeczytałem, nie zrozumiałem. Może dlatego, że jest
środek nocy. Jeszcze tu wrócę.