Pokolenie R.G.0
Letarg w kraju zapanował
Wysoki człowiek z niskim głosem
Dziś ministrem się mianował
Przyjdzie i pokręci nosem.
On na czystym znajdzie plamę
Nawet dziura w całym będzie
W kraju smutek w kraju lament
Reformacje będą wszędzie.
Zrobi z Ciebie katolika
Zagorzałego patriotę
Pytań będzie wciąż unikał
...Bo amnestię ma zazwyczaj.
Szkoło zamknij lepiej oczy
Bo zobaczysz nienormalne
Miej nadzieje to przeoczyć
Rządy dziwne chociaż twarde,
Pokolenie giertychowskie
Niepalący abstynenci
Roman tworzy własną armię
Mimo powszechnej już niechęci.
Niewiadome ma pragnienia
Na myśl samą jeży włos
Byś do urny za czas stanął
I na niego oddał głos
I choć w ogóle nie jest lepiej
Mógł być przecież inny ktoś
Zawsze przecież to nie Lepper
To dopiero byłby cios!
Na koniec wróżba przyszłościowa
Mimo rządów mimo rad
Niech pan Giertych już się schowa
Życzę by ze stołka spadł.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.