POLA nie..
Tępym ostrzem przeciął sens spisał myśli na
kolanie zapamiętaj sobie więc pij kiedy
jest polane
Tak bawili się polanie tak też wojny
wygrywali zawsze szli we wrogobranie zawsze
śmierć okrążali
Dziś by bili jak też pili ciężką konną
jazdą w środek pod znajomą im chorągwią
twarzą twarz ze swoim wrogiem
Między ziemią prawdą Bogiem między nami
wewnątrz duszy co też było z Polską potem
po dziś dzień aż na myśl suszy
Nie cieszmy się z sojuszy wciąż budujmy
siebie co dzień nikt nas wtedy już nie
ruszy my największym swoim wrogiem
Gdy leżymy tak odłogiem złudnie marząc o
pokoju za najbliższym ciemnym rogiem tworzy
się inny sojusz
Czeka aż stracimy czujność aż umrzemy
ponudzeni i tą naszą dumną ludność tanim
kosztem stąd wypleni
Szkoda było by tej ziemii szkoda dziadów
krwi przelanej ile dali dobrze wiemy nie
pogubmy swoich szabel
Kiedy przyjdą tu na szaber to dopijmy piwo
w barze i nie weźmie stąd nic żaden tak wam
powiem komisarze
Ziemia ta jest ziemią w darze bez haczyków
i wariantów jednym palcem myśl wyrażę co do
kwestii imigrantów

YARI

Komentarze (5)
Jestem pod wrażeniem wiersza?
Nic dodać i też ująć wszystko, co piszesz jest prawdą
i zarazem szkoda, że nie udało nam się dobrze wychować
tych, co nas szmacą i odbierają to, co nasi przodkowie
z takim bólem wywalczyli: ( Wciąż powtarzam jestem
Polką i mieszkam w Europie, nie jestem Europejką,
czyli nikim i słusznie prawisz przyjdą imigranci i
wtedy się okaże jak czujecie się POLA nie...
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Interesujący wiersz.
Dziwne, ale poczułem się POLAKIEM.
:)
Pozdrawiam serdecznie, ukłony zostawiam Kobalt.
Ciekawy. Pozdrawiam.
Poruszyłeś, aż się we mnie zakotłowało, kiedyś ktoś
budował latami, wiekami, a my teraz to wszystko
targowiczymy.
Pozdrawiam Yari.