Polityka zagraniczna
...czyli jak seks wpływa na zarządzanie poprzez cele.
Już tłumaczę, nie inaczej.
Co niektórzy to się pewnie nie zachwycą.
Lecz ja nowy trend wyznaczę -
erotycznie chce się spełnić za granicą.
Tym sposobem się poszczycę,
że nowator ze mnie taki..., jak Marconi.
Znów przekraczać chcę granice,
by mnie żaden, inny cwaniak nie
przegonił.
Chcę van Goghiem być bez ucha,
czynić miłość świętopylną w
słonecznikach.
Niech mnie jeden z drugim słucha,
ja z miłości oddam ducha,
za granicą, z cud dziewicą, przy
świecznikach.
Mogę niczym Kaligula -
w rozpasaniu się zanurzyć i przy stole.
Pić barolo pod oliwki, wzorem królów łykać
śliwki
i w kochaniu być idolem na cokole.
Ole!
Z komentarza do siebie samego.
Komentarze (11)
I kolejne udane " trząśnięcie rękawem " ;-)
Pozdrawiam ;-)
Wciąż kusi. (Może bardziej przy świecznikach, niż w
słonecznikach.) Ale już możliwości coraz mniej. I to
przede wszystkim fizycznych, bo finansowe jeszcze bym
jakoś z biedą umiał zorganizować.
Wciąż marzył o kobiecie (bo znam myśli Darka),
Lecz niekoniecznie, by to była pielęgniarka.
Nie ma to jak seks na łonie natury, zwłaszcza w
słonecznikach- niekoniecznie Van Gogha- co to i
nasycić wzrok można i pochrupać.
Pozdrawiam...
czynić miłość świętopylną w słonecznikach.
Niech mnie jeden z drugim słucha,
ja z miłości oddam ducha,
za granicą, z cud dziewicą, przy świecznikach.
ależ jazda bez trzymanki
zapylanko i bzykanko trzmielnie
latem jest nad kwiatem
Temat ma wzięcie. Forma wiersza trochę się rozjeżdża,
ale przy takim sex-planie czy da się to zauważyć?
Pozdrawiam
Oryginalne, nie powiem:). Pozdrawiam
Ole! Brawo, tak się pisze o seksie.
To jest jak taniec, albo sport,
nic więcej, fajny rodzaj aktywności fizycznej.
Szacun mój i głos jest twój
Ale dzięki za uroczego Michnikowskiego
Powiem tak:
Bo jeśli seks uprawiać to tylko grupowo,
bo w grupie raźniej i sił trzeba mniej,
czy na łące to, czy raczej salonowo,
to w seksie tłumnym już znacznie jest lżej.
Czy to jest grupka jazzująca a'la swingers,
czy też dwie pary, gdy dwie są na dwóch,
czy to klasyczniersczej jest, czy też "by fingers",
to w grupce zawsze zdrowszy jest duch.
Bo nie ma mowy, w tym grupowym o kochaniu.
Czysta fizyczność, by trening był zdrów,
dużo rozsądniej jest w grupowym być spotkaniu -
O tym pisałem, o seksie ze snów.
Więc wespół, w zespół...etc
Na pożegnanie dobra rada od Pana Wiesława...
https://www.youtube.com/watch?v=yQNVB1ghR9c
życzę spełnienia!