Polki w Szanghaju
Był sobie raz święty smok z Szanghaju,
Co zjadać turystów miał w zwyczaju.
Gdy niechcący Polkę zjadł,
Jak rażony gromem padł,
I spokój mają Polki w Szanghaju.
Był sobie raz święty smok z Szanghaju,
Co zjadać turystów miał w zwyczaju.
Gdy niechcący Polkę zjadł,
Jak rażony gromem padł,
I spokój mają Polki w Szanghaju.
Komentarze (1)
Polka wszędzie radę sobie da
jakieś smoczysko ze strachu drży
autokar Polek jemu się śni
Pozdrawiam serdecznie