Polna droga
Jakże pięknie latem na tej polnej drodze
co przedziela łany różnorodnych zbóż
lubię tędy chodzić bo kiedy tak chodzę
niczego mi więcej nie potrzeba już.
W sercu jakaś rozkosz ogromna dojrzewa
taki obraz świata, życia pełen zdrój
polne maki , chabry, ptak co wgórze
śpiewa
wysmukłe dziewanny i motyli rój.
Tutaj najpiękniejsze wiatr melodie
niesie
szczebiotów ptaszęcych i owadzich nut
tak lekko na duszy, choć pustawa kieszeń
bo wokoło tyle bogactwa, że cud.
Świat staje się taki podobny do marzeń
swą pełnią przepychu zachwyca co krok
zapomina człowiek smutków, przykrych
zdarzeń
chciałby iść tą drogą choćby cały rok.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.