Połówki pomarańczy
Przychodzisz tak nagle o nic nie pytając
cierpliwie mnie słuchasz, serce w dłoni
mając
Jak karetka jesteś na nagłe wezwanie
instynkt podpowiada, że tu coś się
stanie
Znów przypadek sprawił, że ciebie
spotkałam
i z tego wrażenia ze schodów zleciałam,
runęłam jak długa z siatką pomarańczy,
a potem już tylko świat nade mną tańczył
Jak śpiąca królewna ze snu obudzona
poczułam ust dotyk, skroń kroplą
zroszona
Chociaż stan ten błogi trwał jedynie
chwilę,
to roztańczył we mnie ulotne motyle
Czy to był przypadek czy zrządzenie losu
siatka pomarańczy sprawczynią chaosu
Część z nich ocalała, a część się
rozbiła
nasze dwie połówki miłość połączyła
Komentarze (20)
nasze dwie połówki milość połączyła...poprostu
swietnie....przygoda i wspaniałe jej zakończenie...
Z przyjemnoscia przeczytalam wiersz.
Dramatyczna, a jednoczesnie mila historia.
Pomarancze zrodzily cuda:)). POzdrawiam.
Bardzo fajny , ciepły wiersz Ci wyszedł.Jestem pod
wrazeniem.Pozdrawiam.
trochę bolesna ,ale bardzo romantyczna chwila kto by
jej nie chciał przeżyć?spotkać swoją polówkę
pomarańczy? Kochajmy los on wie co dla nas dobre
"Jak karetka jesteś na nagłe wezwanie
instynkt podpowiada, że tu coś się stanie". No i stało
się. Teraz są ulotne motyle.
Chciałabym tak zlecieć ze schodów jak Ty... Piękny
wiersz.
hmm...pokrzepiający wiersz,trzeba wierzyć w przypadki
,bo może nas coś pięknego spotkać...tak jak w
opisanej w wierszu historii...
Dobrze ze skonczylo sie miloscia a nie gipsem
nic nie dzieje się przypadkiem wszystko ma swój czas i
miejsce w bezmiarze wszechświata..
... przypadki chodzą po ludziach :))) pomarańczowy
mają smak i ... miłość ze sobą przynoszą:)))
tez szczęscie z dwóch połówek złożone, dla odmiany
pomarańczowe ;)
Pięknie opowiadasz o uczuciu miłości, z wrodzonym
Tobie talentem. Nie mógł zatem wiersz wyjść
prostolinijny. Brawo!
Ciężki przypadek,a jakże szczęśliwy? Nic dodać- nic
ująć..wiersz ładny..ha..powodzenia
Amor wiedział co robi podkładając Tobie nogę na tych
schodach ;)... jak zwykle z wielką przyjemnością
przeczytałam Twój wiersz.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.Jak
zwykle - pięknie