Pomiędzy życiem a...
Jestem zdrowa, ale wokół mnie i wokół Was i wszędzie na świecie...jakoś tak mnie naszło.
a śmierć samotnie siedzi w ogródku
podziwia róże biało czerwone
i tak zwyczajnie po cichutku
oczy kieruje w moją stronę
trzepie rzęsami wyciąga dłonie
przeraża czasu wrogim spojrzeniem
ciało choć mokre pochodnią płonie
wiecznego lęku ognistym płomieniem
wyrwij mnie życie z tego ogrodu
niech wodę słoną spijam kroplami
ja nie zakwitłam tu bez powodu
wyrwij mnie życie całą ze łzami
a kiedy wolność poczuję na ustach
jak pierś matczyną niemowlę czuje
żadna sekunda nie będzie pusta
wyrwij mnie życie niech cię smakuję
Komentarze (21)
Niech sie spelni
Też jestem za tym, aby spełniły się wersy ostatniej
strofy. Twój wiersz, choć porusza przykre sprawy, to
jednak wyraża piękno. Pozdrawiam:)
niebanalnie , polska rzeczywistość ...
Gdyby "wyregulowac ostatnie linijki zwrotek ładniej
by się czytało.Ogólnie bardzo ładnie:)
Pięknie napisane,aż chcę Cię wyrwać z tego
ogrodu,pięknie.Pozdrawiam miło:)
Niech każdy zapis w wersach ostatniej strofy się
spełni, czego Ci życzę z całego serca.