pomięta nie wyrzucona
dla ...
znalazłam kiedyś pomiętą
kartkę maleńką w szufladzie
z przypływem wiatru lub wody
wpadła przez palców szparę
było na niej wyryte
dłutem żelowych z brokatem
pytanie przykryte flamastrem
czego ty chcesz ode mnie
tak jakoś dziwnie to brzmiało
a ja wzruszając ramieniem
zrzuciłam ją dłonią jak kamień
cóż mogę chcieć od kogoś
kto dać mi nic przecież nie może
bo co mi da szczęście czy przyjaźń
czy pracę lewą za morzem
nic nie chcę więc bo i po co
no może z małym wyjątkiem
którego nawet mówić nie trzeba
co smutne proszę zapomnij
uśmiechnij się troszkę do siebie
wy sprawcie by uśmiech był szczery
dbaj zawsze tylko o siebie
i wzlatuj ciągle do góry
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.