Pomocy krzyk
Uwikłany w smutku,
Umysłu nędzy,
Związany w mocnym uścisku przędzy.
Patrze przez okno na świat.
Pełno tam radości,
Ludzi beztroskich.
Sam ja w wielkim lokum.
Uwolnić się samemu z niego nierad.
Pustkę w mym umyśle
Melodią zapełniam.
Kamracie sforsuj to więzienie!
Bądź dla mnie jak zbawienie!
Smutne myśli w rechot zamień!
Sam temu nie podołam!
Depresję mą brachu połam!
Komentarze (2)
Mam nadzieję, że Twój kompan Ci pomoże...
Razem dacie radę, zobaczysz... Pozdrawiam, ładny
wiersz...
Dobry wiersz,a w takim nastroju często wielu z nas
jest.