Popiół ścian
Dlaczego wokół tyle pretensji ku dobrym
ludziom jest
Dlaczego tyle niepotrzebnych zmian
Przymusowy wyjazd
Z bronią,siłą pięści
Walka z każdym nowy dniem
Krzyku ran
Skaza czerwieni
Ptaków żal
Prezydentowi USA pokazowy dziś slajd
Burzy metalowych serc
Mówię Nie!
Wysyłając w oddal bliskich serc
Nie wiedząc co za tym kryje się
W domu bliskich brak
W domu lęk i strach!
Wojenny krzyk i tęsknota budzi z każdym
nowym dniem się
CNN
Wysoki pion politycznych afer i uśmiechów
też
Nie potrafię zrozumieć
Widząc relacje światowych scen
Ból i rozerwanie duszy jest
Powiedz mi
Ja zatrzymam sie
Wysłucham tłum ciszy krzyku również
Wierzę ,że wszystko lepsze może być
Nie jeden zły tekst
Noc i dzień
Przyciąga to co problemem w oczach Twych
jest
Lęk i obawa lepszego jutra
Ocean oblewa ziemię
wrogość i znieczulica Twa
Trwa
Już niedługo ocean krwi przysłoni złudzenie
Twe
Wiem,że potrafisz lepszym być
Jesteś żołnierzem
Zakłamany kraj walczy o To co
niepotrzebne
Niepotrzebne by lepszym człowiekiem być
Pieniądz przysłania ból serc
Wstać i marzeniem lepszej chwili
Każda kropla piasku
Każda burza niesie tęcze łez
Mur i głaz niemożliwych
Chce możliwym być
Nie pierwszy raz widzisz oczy Te
Na kolanach prosisz o nadzieje lepszej
bramy dni
Bliskość mamy broni
W życiu tylko Dobro zwycięża to co złe i
niemożliwe
Nie mylę się
Poległym żlonierzom w Iraku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.