POPISANA
Jestem jakby odurzona
gdy mi wena pisać każe
chcę czy nie chcę jak natchniona
gdy po kartce piórem mażę
ma być gites pod krawatem -
słyszę wszystkie jej wskazówki
piszę piszę tworzę zatem
coś warte jednej złotówki
Jestem jakby odurzona
gdy mi wena pisać każe
chcę czy nie chcę jak natchniona
gdy po kartce piórem mażę
ma być gites pod krawatem -
słyszę wszystkie jej wskazówki
piszę piszę tworzę zatem
coś warte jednej złotówki
Komentarze (19)
a moim zdaniem... złotej stalówki :-)
Witaj Jolu, podoba się wiersz.
Tak bywa jak piszesz, często właśnie, to Wena nas
popycha, do pisania tekstów i wychodzi jak wychodzi,
raz lepiej a raz gorzej.
U Ciebie wyszło, na TAK!i z humorem.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Oj tam Jola:)) to już w euro się teraz liczy:))
fajnie na luziku z humorkiem:) pozdrawiam Jola
Jeśli tak sprzedać rzecz w stu egzemplarzach to już
warto :)
Na wesoło, tak trzymać, pozdrawiam :)
Wena ma swoje wymagania :)
Pozdrawiam.
Czasami cos napisze za flaszke ale nigdy nie udalo sie
za kase:)))
ja tez chcę po złotówce od wiersza!
Skoro się pod wierszem podpisałaś , widać sentyment do
niego miałaś... :)
Gdyby choć po złotówce, to byłabym już jakieś trzy
stówy do przodu ;)
Pozdrawiam :)
Hiehie to podpisane. Bardzo zresztą fajnie.
Chociaż żeby władza dała, za te frazy 500-
za złotówkę nie przeżyję, więc za darmo tu terminuj.
Pozdrawiam weekendowo Jolu. Fajnie wyszło jak zawsze.
:) fajnie.
Pozdrawiam:)
Z pisaniem to bywa różnie
Pozdrawiam