Poplątane zaślubiny
Zajęta jestem bardzo,
wypełniona po same
krawędzie, popijana
czasem.
Nie kończę się,
dobijam do pełna
skradzione ubytki.
Usta rannieją,
znikasz na śniadanie
z kolejnym dniem.
A w dłoniach
więcej masz kochanki
niż nocą mnie.
Kochanka: telefon komórkowy
autor
a-typowa-b
Dodano: 2022-05-31 19:34:05
Ten wiersz przeczytano 1512 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
mojeszkice, pozdrawiam serdecznie.
Świetny wiersz!
Pasjans dziękuję i pozdrawiam
Wena miło cię widzieć
Sisy89 a no smutaśna, pozdrawiam ciepło
Świetny wiersz, refleksja smutna...
Pozdrawiam serdecznie :)
Kochanka "komórka" ma wiele zalet, smukła i miła w
dotyku, nie potrzeba ramion, żeby ją objąć ;))
Co to się dzieje z tymi mężczyznami? Niespełnienie
kobiety jest co najmniej dyshonorem. Kapitalnie Pani
pisze :-) Kłaniam się nisko :-)
Snoop, ale miło Cię tu zobaczyć :).
Pozdrawiam.
'popijana czasem'
'Usta rannieją' - świetnie oddane dwuznaczności. Pelka
zdaje się starać zwrócić na siebie uwagę kogoś
bliskiego (najbliższego) ale robi to zbyt cicho
Sławomir. Sad, ładnie napisane :).
Wiktor Bulski spoko, dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
w kom. próbowalem zapisem okreslic sytuację - nie, ajk
napisalem -' fajwą'- lecz - jako (prawidlową -
nieprawidlową) z jej uzyciem - szerokim i modelowym -
okreslajac - jako 'fajową' - lub - 'nie fajową".
to uwaga - w ramach erraty - wyjasniajaca zapis,
:)
tudno tu - w jakikolwiek sposob - wydzielic sytuację -
jako okresloną. - rzec znamienna... - i sytuacyjna:
szeroki kontekst ( z rólka) dotyczyć moze - takze
mezczyzny - ze stosownym jeso okresleniem... (faceta,
kochanka, sponsora, fagasa, pimpusia...) itp.
czy jest - fajwą sytuacja - gdy żonie (męzowi)- gdy
mowimy i istniejemy - jako dorosli - dajesię 'nakaz'
(lub 'i') - 'przyzwolenie', 'zachętę' aby fikcjonowac
- az tak bardzo wąsko - i 'spezialite'?
Wskazówka pod wierszem zawęża możliwości jego
interpretacji.
Kobietę nie należy „popijać”, lecz wypijać ją do dna.
A szczególnie żonę. Mężczyzna w wierszu pije łapczywie
(w domyśle) kochankę, a żonę jedynie „popija”.
Szadunka, tak jak Marek napisał.
Tekst może odnosić się do wielu z nas. To są jedynie
obserwacje.
Ale masz rację i dziękuję za komentarz.
"A w dłoniach
więcej masz kochanki
niż nocą mnie."
Te słowa porażają prawdą - telefon komórkowy jest z
jednej strony dobrodziejstwem, a z drugiej zmorą.
Zależy, jak jest używany. Gdy ktoś spędza z nim za
dużo czasu, traci wartość, jaką jest życie, bo ubywają
bezpowrotnie minuty, zamieniające dię w godziny - czas
który mogłyby być wykorzystany na bezpośredni kontakt
z żywymi ludżmi, rodziną przyjaciółmi, a w tym
przypadku z kochającą (jeszcze) osobą.
Pozdrawiam serdecznie.