Poplątanie
Biedronka
rozmyślała
nad długością
szosy
czarnego węża
w gęstwinie samotności.
Pająki zasnuły
otwór wszechświata
a ich myśli zaplątały się
w pajęczynie
codzienności.
Odpłynąłeś za daleko
zielony żuczku
a nurt rzeki pochłonął
twój zapał do życia.
Płakały ptaki
nad mogiłami
żółtych porzeczek.
Już chyba
kończy się lato …
autor
Donnaolmeca
Dodano: 2020-05-08 09:03:00
Ten wiersz przeczytano 1508 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Kończy się "lato" ludzkości, niestety.
Dla mnie to smutna melancholia.
Pozdrawiam z dużym podobaniem :)
Niebanalny wiersz,
spersonifikowane owady, msz są odbiciem ludzkiego
żywota, refleksją nad jego kruchością jak w przypadku
biedronek, zaplątania we własne sieci życia, wieczną
gonitwą za niewiadomym, a może i krwiożerczością,
niczym u pająków,prawem dżungli, czyli naturalnej
selekcji, mimo, że potrafimy sięgać kosmosu,to
jesteśmy tacy malutcy, bywamy w żuczkowej apataii,
miewamy
brak pożywienia, cierpimy z powodu głodu, czy zgonów,
bywa, że nie doczekamy jesieni, bywa, że lato za
szybko dla nas się kończy.
Wybacz, jeśli mój odczyt niezgodny z Twoim zamysłem,
Autorko...
Pozdrawiam serdecznie.
Mogiły żółtych porzeczek? Znaczy...niedojrzałych?
...raczej nie skonczyla sie jeszcze zima...
Bardzo ładnie i ciekawie. Milutko pozdrawiam.