Pora sucha
Znowu noc napada krzyczy zmienia maskę
ty odeszłaś z ostatnią wczorajszą kroplą
deszczu
nastała pora sucha ja i stół na suchej
posadzce
księżyc odszedł otulony w suche liście
szeleszcząc
znowu tylko ja nie śpię już na różowych
puchach
oczy pełne łez potrzeba tylko gestu tylko
słowa
nie chcę być znów sam wiosłując bez
ducha
na pustym jeziorze głuche kręgi malować
ciągle sam proszę wróć do mnie i zostań
wróć w kapeluszu tym wiosennym
kwiecistym
do mnie wróć dość już jesiennych rozstań
zostań ze mną nie potrzebne będą nam
listy
nie chcę już mieć pustego nieba
każdego poranka przy tobie chcę się
budzić
ja nie płaczę tylko wierzę bo tak trzeba
wrócisz tu zostaniesz ze mną chcę się
łudzić
Komentarze (10)
Ładnie, z nadzieją...
ładny z nadzieją tyle w nim emocji.... nie będzie
pustego nieba nie będzie smutku i samotności
pozdrawiam ;-)
Bardzo smutny i emocjonalny wiersz.Pozdrawiam
serdecznie:)
wciaz nadzieja:)
Pozdrawiam TESA. Dobranoc:-)
Tesknota i bolem pisany wiersz pozdrawiam
Ładny i poruszający wiersz. Pozdrawiam bardzo
serdecznie
Smutny!
pozdrawiam
Smutny bólem tęsknoty pisany wiersz...
Pozdrawiam serdecznie:)
ciekawy melancholijny wiersz Pozdrawiam serdecznie:)