Poranek
Całą noc była mżawka. A za to od rana
Pogoda jest słoneczna, jakby malowana.
Na drutach elektrycznych, na trawach w
ogrodzie
W kroplach rosy się słońce odbija. Wzrok
bodzie
Skrzącym blaskiem, co cieszy oczy wciąż na
nowo.
Lekki wiatr tłoczy w płuca świeżość
podeszczową,
Świeżość pachnącą majem, wilgotną od
rosy.
W topoli ptasie chóry wrzeszczą
wniebogłosy.
Wiewiórka po gałęzi przebiegła jabłoni.
Już jest gdzieś u sąsiadów. Nie ma śladu po
niej.
Drzewa są pobielone. Bluszcz pnie się po
płotach.
Kwitnie wiśnia japońska i forsycja
złota.
Możesz oczy skierować w którąkolwiek
stronę.
Wszędzie życie się budzi. Gra z nami w
zielone.
Człowiek czuje się młodszy. Dzień ma święta
posmak...
I na naszą ulicę zawitała wiosna!
Komentarze (10)
+ + +
:)
Pięknie namalowany majowy poranek.
Dobranoc:)
Dla mnie wczorajszy dzień i sam poranek był również
uroczy. Spotkanie z rodziną nad Niagarą. Pozdrawiam.
To wspaniale, że ta wiosna zawitała,
może to dzięki wiewiórce, co poszła do sąsiada?
Dobrego dnia życzę, Michale.
Wiosenna aura sprawia, że chce się żyć jeszcze
bardziej! :)
Witaj Michale:)
U mnie też już wiosna:)
Życie jest jednak piękne:)
Pozdrawiam:)
Piękny wiersz, piękny poranek, a w wersach tyle
optymizmu, którego nic nie ocienia, dlatego podoba się
bardzo,
pozdrawiam serdecznie:)
Piękny ten poranek, aż chce się żyć.
Mój poranek też był zachwycający, obudziło mnie
ćwierkanie ptaków i słoneczko :) Niech nam wiosna
ćwierka jak najdłużej :) Pozdrawiam :)
Pięknie.