Poranek nad Śniardwami
sonet
Poranek już świtał, budziły się zorze,
nad cichym jeziorem samotna kaczka
mknie.
Woń wiosenna ziemi zapachy niebu śle.
Opasły kormoran unieść się nie może.
Nagle strzelił promień jak strzała
Amora,
przeciął wody, knieje, stary las,
zagaje.
Obwieszczając ziemi, że słoneczko
wstaje.
Silniejszy mocniejszy, jak odchodził
wczoraj.
Promienie petardy strzeliły w
przestworza,
lecz nie było huku, stworzenie ucichło.
Purpurowa kula toczy się po zorzach,
trudno objąć okiem, lub ogarnąć zmysłem.
Z pól, lasów i jezior wciąż słychać
odgłosy,
pozdrawiając Pana, płyną pod niebiosy.
504
Komentarze (31)
ślicznie i radośnie
pozdrawiam serdecznie
Przeuroczy, obrazowy sonet. Bardzo dobrze napisany. :)
Pozdrawiam Broniu z serdecznymi zyczeniami Wesolych
Swiat. :)
Cudny poranek na tle przyrody. Za treść i jakość
sonetu tylko podziwiać i chwalić Broniu.
Serdecznie pozdrawiam :)
Serdecznie dziękuje za miłe komentarze. Pozdrawiam.
Piekny, zatrzynalam się i zapatrzylam :)
Pozdrawiam serdecznie Broniu
Urocze wersy, pozdrawiam ciepło.
Przepiękny ten sonetowy poranek- jak jeden z cudów
natury.
Pozdrawiam ciepło.
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny krajobraz namalowany słowem
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny obrazek sonetem malowany...pozdrawiam ciepło.
Piękny poranek malowany słowem.
Pozdrawiam serdecznie
Ładny, melodyjny.
Przepiękny poranek nad Śniardwami w malowniczym
sonecie. Twoje wiersze przenoszą w miejsca, gdzie
piękno natrury zadziwia i zachwyca. Pozdrawiam
serdecznie :)
Serdecznie dziękuje za dalsze miłe komentarze.
Pozdrawiam.
Wyjątkowo piękny sonet, wyjątkowo obrazowo
przedstawione krajobrazy Polski. Pozdrawiam serdecznie
Broniu.