o poranku
istnieje niebezpieczeństwo całkowitej
amnezji po wypiciu wody z rzeki Lete
a przecież nie o to chodzi by zapomnieć
o domu gdzie wyplatano wiklinowe kosze
ani o laleczkach z sitowia kiedy rosa
rozplatała im zielone warkoczyki o
poranku
chcę upić tylko łyk ze źródła uleczania
bólu
żeby nadal móc wierzyć w dobro człowieka
ugasić to wieczne pragnienie wędrowca
ujarzmić tańczące w duszy złośliwe
diabły
och Eleanor ponad dwa tysiące lat pytań
a słońce nadal w tym samym miejscu
Komentarze (14)
chcę upić łyk takiego wiersza
i nie ja pierwsza to zauważam
że tu jest poezja
Oj, powiało... powiało dobrą poezją. Życzę dobrego
popołudnia.
Bardzo ciekawie.
Wielką poezją powiało. masz dar dziewczyno łączenia
wiedzy z pięknymi zdaniami. + I Miłego dnia.
Wielką poezją powiało. masz dar dziewczyno łączenia
wiedzy z pięknymi zdaniami. + I Miłego dnia.
No właśnie;-)
Ładny, refleksyjny w osnowie tajemniczego klimatu...
czasami wskazana jest choćby chwilowa amnezja:-)
pozdrawiam Ela
Ładny, refleksyjny w osnowie tajemniczego klimatu...
czasami wskazana jest choćby chwilowa amnezja:-)
pozdrawiam Ela
Wspaniale, podoba sie przekaz i klimat wiersza,
Pozdrawiam:)
bardzo ciekawie pozdrawiam
:)) Podoba się.
Miłego dnia.
ciekawa refleksja ....a pytania ciągle te same :-)
pozdrawiam serdecznie;-)
bardzo, bardzo mi się podoba ta refleksja
Gdzie twoje siostry Lete, to nie cały Hades lecz tylko
półmetek.