Poranna tęsknota...
tęsknota nade mną szeleszcze
melancholia jak zły duch
zarzuciła swoją sieć
poranne pragnienia
marzeniami przebudzone
senną rozkoszą przytulają się
ja twoja tylko twoja
opleciona skrzydłami
jak ramieniem
czuje zapach
który każdy skrawek ciała
przyprawia o drżenie
wróć bo oszaleję
/...marzenia mnie obudziły aby ujrzeć ukochane oczy.../ Dodany 2.03.2011
autor
(OLA)
Dodano: 2011-03-02 00:33:32
Ten wiersz przeczytano 1387 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Bardzo mi się podoba, tylko "przytulają się" tak
troszkę mnie gryzie, chyba te się na końcu.... ale
całość subtelna i piękna...
"wróć bo oszaleję", świetnie opisane to co się dzieje
z człowiekiem gdy rano obok nie ma ukochanego... :-)
Wróć Olu do mnie bo i ja bez Ciebie oszaleję,ach żeby
moja Ola tak kiedyś do mnie mówiła,inaczej potoczyłoby
się życie)))))))
Ja tu nie rozsądzę, tęsknota to czy żądze? Pozdrawiam!
to ja - obcy, rozmarzyłem się ..i rozanieliłem, jak
nie wiem co.....a co dopiero ten, do którego to
adresowane jest..........
Napewno wroci,nie oszalejesz.A tak w ogole to gdzie
sie oddalil....moze do innego kraju nie daj Boze,to
faktycznie dluzsze czekanie.
witaj Olu ...tęsknić ...marzyć ...śnić ...czyli
...całą sobą kochać ...pieknie ...pozdrawiam Ciebie z
usmiechem