Porcelanowe gody
Jest to wiersz o zabarwieniu humorystycznym i w takich kategoriach powinien być traktowany.
Ukochana!
Jesteś moim całym sercem
i promykiem w poniewierce.
Ciepłem w zimie,
chłodem latem, gdy upały dokuczają,
a na wiosnę pięknym kwiatem.
Co Cię dzisiaj opętało
Widzę kwiaty, słowa których
tyle lat nie słyszałam,
chociaż przyznam bardzo chciałam
Możeś chory, albo chętka na amory?
Nie mówiłem, bo się bałem,
że gdy częściej będę mówił,
to się znudzisz i odejdziesz do innego.
Nie przeżyłbym nigdy tego
Ale czemu właśnie dziś tak się starasz
Czy masz dla mnie coś przykrego?
Lub coś złego przeskrobałeś?
Mów więc szybko bez ogródek.
Zapomniałaś, że dwadzieścia lat temu,
przed ołtarzem przysięgałaś
Kiedy tak usłyszałem,
w myślach sobie powtarzałem,
mam Cię, moja, moja.
Ty głuptasie, ja Cię przecież też
kochałam
i być z Tobą bardzo chciałam.
Przez te wszystkie lata
najlepszego męża miałam.
A ja żonę!
Wprowadziłam drobne zmiany, zgodnie z sugestią pewnych czytelników. Myślę, że przez to wiersz zyska na przejrzystości.

Freda A

Komentarze (5)
:-) ładnie, słodko i z nadzieją :-)
świetnie z humorem - gratuluję pięknej rocznicy i
życzę Złotych Godów które ja nie tak dawno
obchodziłam;-)
pozdrawiam
Najlepsze życzenia:)
Pierwszy wers trzeciej strofy powinien być oddzielony,
jako jego odpowiedź, a tak jest nieczytelnie, jakby
sam z sobą rozmawiał. I dalej też - dialog powinien
być wyraźnie napisany, a tu tak nie jest, wersy są
posklejane. (w tej samej strofce)
Dialog lepiej zapisać z myślnikami - będzie dużo
czytelniej.
Pozdrawiam z najlepszymi życzeniami z okazji
dwudziestej rocznicy pożycia małżeńskiego.