Poskładne myśli
Biała planeta doskonałości,
gdzie istoty humanoidalne nie znają
dnia,
tam księżyc faluje, rzucając mrok
jasności
Miłość - widzę o krok…
Coś strasznego,
dziwne uniesienie!
Wszyscy razem z drugą osobą
Każda para przy płomieniu,
Nawet kamień przy krzemieniu,
Wszyscy w zapomnieniu.
Synchroniczne ruchy demonów
Trans ciał uwięzionych uczuciem
Pielgrzymki zgaszonych lampionów
Księżyc jakoby nad głową wisi
Wystukując wskazówką czyny
Nad grobami stoją tylko cisi
Coś się budzi coś pyta:
„Kochana czemu jesteś mrokiem
spowita?”
W tańcu światła szukam twarzy
Nic mi się nie kojarzy
Bezwładnie biorę Twoją dłoń
Ty oplatasz zatracenie
Czuję fiołkową woń
W głowie odrzucenie…
Martwe gesty szukają prawdy:
Czy ja jestem z wami?
Czy widzę tylko myślami?
Komentarze (4)
zgadzam się z przedmówcami, wersy o parach są
przepiękne. przyciągają.
ciekawie używasz słów bardziej wyspecjalizowanych.
trudnych.
Wszyscy razem z drugą osobą
Każda para przy płomieniu,
Nawet kamień przy krzemieniu,
Wszyscy w zapomnieniu.
.....w tym wersie zawierasz to w sercu pulsuje a w
oczach błyszczy....pozdrawiam...
Poskładne myśli
LICZ KROKI DO MILOSCI
ZACIEKAWILES MNIE ZMYSLAMI
W BIALEJ PLANECIE DOSKONALOSCI
GRATULUJE CO Z BABAMI
Jestem zauroczona Twoim wierszem, klimaty bliskie
Herberta, myśli zakryte, do odczytania przez chcących
zrozumieć. Super!