Posłaniec Szatana...
Dziś mnie poniosło z fantazją...
Nie wiem po co patrzysz na mnie
Skoro nie podobam Ci się nawet...
Nie wiem dlaczego ranisz tak mnie
Wybacz proszę, że wiesz już
Że chciałam w siebie wbić nóż
Że nieudolnie wyszło mi to
I że żyje jeszcze teraz tu
Chciałam odejść, może przez Ciebie
Nie patrz z politowaniem na mnie więcej
Bo tym razem połknę tablety
I umrę śmiercią niespodziewaną
W niespodziewanej chwili
Wszystkich zaskoczę już
Nie będziesz wiedzieć co i jak
Może dowie się o tym cały świat
Pomijając Ciebie...
Wezmę potem żyletkę
Zrobię sznyry sobie na twarzy
Będę wyglądać jak piekielny Anioł
Jak posłaniec szatana...
Może to on mi rozkazuje
To co właśnie robię
Gdy myślę niepotrzebnie o Tobie
Patrzę błędnym wzrokiem w płomień
I zastanawiam się, czy po śmieci będzie
lepiej...
... a dokłądniej jakieś 15 min temu

Czacha-Girl

Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.