Poszarpane skrzydła
Jeśli nie teraz to powiedz mi kiedy
Czy kiedy kłamiesz czy gdy mnie osądzasz
Albo pakujesz w nową postać biedy
Lub kiedy mówisz tylko o pieniądzach
O tym co mają twoje koleżanki
Lub co po pracy robią ich mężowie
Tobie z rąk lecą talerze i szklanki
Mnie wszystko jedno- znasz moją odpowiedź
Zbliża się weekend wspólne udręczenie
Na grupach wsparcia same dobre rady
Gdybym na chwilę mógł opuścić siebie
Uciec od matek od ciotek sąsiadów
Gdybym tak nagle znalazł się w przestrzeni
Która przez ciebie jeszcze nie ostygła
Rzucić się w przepaść utonąć w zieleni
Na nowo włożyć poszarpane skrzydła.
Gregorek, 21.9.22
Komentarze (6)
Twardy orzech do zgryzienia,
kiedy brak porozumienia...
Pozdrawiam :)
Wow!
z ogromnym podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie.
Nie mnie osądzać kto zawinił w duecie.
Każdy medal dwie strony ma.
Gdybym w takim związku była, to bym go po prostu...
opuściła.
Po cholerę się zadręczać.
Świetnie oddane w wersach refleksje, niepokoje.
Pozdrawiam.
Masakryczny układ, ale świetnie opisany. Pozdrawiam
takie relacje to rzeczywiście wspólne udręczenie.
Bebechorealizm !!
głos mój i szacun jest twój