poszukiwania
zgiętym palcem
wychylam niepewność
ku sączącej się nocy
pajęczą siecią
utkano połowę marzenia
o szklanych odbiciach oczu
w cykadach tryumfu
zapomniano
o fluorescencji cienia
naprężonym łukiem
wystrzeliwuję wszechświatu
pytanie o "ja"
"ja"
w połówce pomarańczy
soczystej
sączy się
i wsiąkam coraz głębiej
w naskórek szorstkiej dłoni
autor
my-void
Dodano: 2008-01-30 00:16:51
Ten wiersz przeczytano 629 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
wszechwswiat i tak nic nie odpowie ;] bedzie
milczal... najwyzej rzuci pomarancza... ale nie
wiadomo jak bedziesz wyciskac jej soki i tak
wszystkiego nie poznasz
O jaki Ty jesteś skomplikowany. Boziuuuu. Ale
wychwyciłam mozaikę słów i złożyłam cudowny obraz
Ciebie . Zmarszczony nos a pod skórą błękitna i
wrazżiwa dusza. Zgadza się?
Piękny pełen metafor wiersz.