w poszukiwaniu M
uśpione zmysły
trzymane na wodzy
szaleństwo
obok mnie na ławce
w parku
płatków śniegu tysiące
jak tysiąc twoich słów
lekkich
tykanie zegara za ścianą
ucieka nasz czas
cieńki lód na wodzie
biegaliśmy tańczyliśmy
a on siłą naszej woli
był!
rozbudzona ze snu
dokoła cisza
czerń włosów złowieszczo
nie wtapia się w śnieżny krajobraz
podły uśmiech wariactwa
kiedyś i ja tak się uśmiechnę
kiedy zwątpię
że odnajdę M
a teraz czas -
cichy szept
ruszam w droge
myśli złe w głowie
w sercu tylko chęć
idę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.