W poszukiwaniu Świętego Graala
Mokre słońcem zielone pola
Niosą w swych źdźbłach melodię...
Piosenkę o Sercu Świata, gdzie śpi anioł
Otulony skrzydłami, tkanymi granatem
wieczornego nieba...
Po mokrych słońcem zboczach gór
Ślizga się wiatr...
Niesie w swych sukniach łzy i purpurowe
pióra dziewczyny,
Która modli się do Serca Świata
O litość i powrót brata do Domu...
Mokre słońcem morskie przestrzenie
Po horyzonty pełne są jej łez...
Jak policzyć
wszystkie ziarna piasku...
Jak dotknąć za kogoś
Nieba...
Jak utonąć i się nie
zachłysnąć...
I jak kochać w Raju
pełnym nienawiści...
Jak...
Wiem jedno.
Na pewno.
W poszukiwaniu Świętego Graala nie jestem
sama.
I jeśli światło mojej gwiazdy będzie ze
mną,
Znajdę Twoją drogę do Domu.
Komentarze (1)
Te wszystkie mokrości słońcem nie przekonują mnie i te
wszystkie wielokropki zniechęcają do czytania. To
przecież ma być wiersz, poezja, estetyka, zachwyt
językiem, przekaz. Ten ostatni jest i po dopracowaniu
wiersz mógł udźwignąć ciężar tematu. Warto dowiedzieć
się coś więcej o technikach pisania poezji i
zastosować się do wiedzy, bo mi się wydaje że autorka
jakiś polot i talent posiada, jednak niedoszlifowany.
Plusik za umiejętność poprowadzenia i zaciekawienie
mnie treścią.