Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Życie

Powalony sierpień albo...

omotany marcowymi linami
ogrzany snami ropuchy
rozpierany wewnętrznym drżeniem alei
wypierany uczuć lekceważoną siłą , z placu –
pod kobiecym z wyglądu olinowaniem masztu
– dogasam w zawieszonych wokół żarówek lodach,
pod nie wygaszonym światłem w lodówce
śpi chleb, czaszka i sierp

feerie bezcelowe
wydaje się, że mają znaczenie
gardzę tym wysiłkiem, co sprowadza deszcz i płacz

Wielki Bóg –
Ten mnie wyminął w chorobliwych snach
kiedy nie byłem sobą...

nie smucę się –
tak bardzo jestem nieświadomy
tak wciąż żyję, tak dogasam

W komnatach mego ciała, co tańczyć nie potrafi
bo wzbudza we mnie strach swoimi pragnieniami –
pełnia która natychmiast zamiera

przyrzeczenia –
ramy i rany dzieciństwa

nie chcę, boję się –
całym ciałem wyrażać śpiewać?
krzywdzę je, a ono się mści
w ten sposób, że jest nieświadome
więc popadam w melancholię

podpierany okamień
pośród czarnych zim
baletowe górnolotne teatry
buduary wciśnięte w skały
stworzone dziobami ptaków żyjących

linie barw w powrozach koni na skraju świata!

powalony sierpień –
przekopany rów
od maleńkiej iskry do dziewiczych...
wrót;
tęczy przyskalnej poręczy biegnącej...
w konkrety
duży zamek błyskawiczny i polisę ubezpieczeniową na życie
samochód ../.. bójki na księżycu, kłamstwa
powierzonych mi sędziów
zdają się ogłaszać...
kapitulację pustych mieszkań i wilgoć poranka

– To miało być bez sensu. – A jest jak sen.
To drogowskazy będące jednocześnie znakami zapytania.

Tu chodzi o płynność, poczucie ruchu i powiązania wielu płaszczyzn; ich przenikanie się. Te płaszczyzny krzyżują się jak kręgi na wodzie, nie ma nikogo kto pociąga za sznurki, ale okręgi, fale spotykają się i tworzą harmonię w nieskończoności, na horyzoncie, w przyszłości, przeszłości.
Procesy przebiegają równolegle, niezależnie i zależnie w cudowny sposób, jakby dążąc do celowego spełnienia. Kiedyś te okręgi na tafli wody ( tak beztrosko, od niechcenia, niedbale, wręcz mimowolnie wzbudzone ) połączą się. Wtedy wiele rzeczy się wyjaśni. Teraz trzeba czekać, nie wiadomo co jest, a co nie jest ważne.
Kiedyś zabrzmi to razem, wątki się połączą, serca spotkają i okaże się może, że wszystko ma sens - schowany za rogiem naszej ślepoty.
Trzeba czekać, wierzyć, jest blisko - polifonia brzozy rodząca się w ogniu. Tym to jest, życiem; życie to nie bakterie, to nie białko; życie to kategoria świadomości, fuzja realności i marzeń; to powiązanie świadomości ze światem, będące cudem - ze względu nie tylko na samce i samice i pięści (choć także ze względu na nie).
W to wierzę. Że to coś wzniosłego, rodzącego się, stającego, że może Bóg się rodzi, stwarza; że życie to ręka na pulsie, to nic zbędnego, to konieczność i wolność; to stan gdy ta komórka, ten człowiek roztapiają się w czarze ognia.
Wiara, potrzebne jest Credo. Może kiedyś zrozumiem czemu marcowe liny. Może trzeba uwierzyć w jasnowidzenie, przeczuwanie momentu przeniknięcia się czół fal - z wielu centr niedowodzenia.
I tylko dziwne, że to wszystko wydaje się być upojeniem zmysłów i duszy, że rodzi się z tego optymizm. To już chyba wiara właśnie.




autor

Belamonte

Dodano: 2009-07-21 20:58:21
Ten wiersz przeczytano 487 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Wolny Klimat Optymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

ech Ty też wspominasz brzozę, ale już jako drewno.
serce mi kroi. podoba mi się Twoje wyjaśnienie - proza
poetycka i no oczywiście wiersz. pozdrawiam :)

ula2ula ula2ula

tak intuicyjna poezja z iskrą To wkroczenie w mistykę
Ten wiersz ma ważny wniosek
cyt.Te płaszczyzny krzyżują się jak kręgi na wodzie,
nie ma nikogo kto pociąga za sznurki, ale okręgi, fale
spotykają się i tworzą harmonię w nieskończoności, na
horyzoncie, w przyszłości, przeszłości. Brawo Bardzo
dobry Czekam na następny Pozdrowienia

uśmiech życia uśmiech życia

"nikt mnie nie widzi..ani tu ani tam tylko pustka w
przestrzeni w kształcie mojego ciała wciąż wychodzi mi
naprzeciwko...odkąd utraciłam wiare szukam własnych
sladów....taniec
emocja ruchu i dźwięków
ja nie tańczę
pozostawiam emocje duszy
stojąc w bezruchu
Belamonte...cóz nie ukrywam ze poruszasz struny mojej
duszy swoimi tekstami...bedę cie czytać to masz
zagwarantowane,nie moge sobie odmówić tej
przyjemności...tekst jak zawsze fantastyczny i głeboki
a ze głebia to to co uwielbiam wiec uwielbiam Twoje
wiersze...i tak sie zastanawiam wciąż i wciąż skąd Ty
to wszystko bierzesz...świat Twoich mysli i słów ma w
sobie niepowtarzalną magiczna....ha ale Ci
słodze...sorki ale pisze to co czuje...pozdrawiam i
czekam na kolejne teksty

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »